Dzisiaj postanowiłam podzielić się z Wami moim przepisem na wspaniały i ponadczasowy piernik długo dojrzewający, zwany inaczej staropolskim. Jest to ostatni dzwonek na to aby ciasto już zarobić , dlatego moi mili trzeba się pośpieszyć 😉 !!!!
Skład, jak zapewne sami zauważycie, nie jest niskokaloryczny i odbiegający nieco od typowo dietetycznych potraw. Chciałam jednak, przy okazji piernika, zwrócić uwagę na pewien szczegół. Mianowicie, jako dietetyk promuję przede wszystkim zdrowe, pełnowartościowe, urozmaicone jadło, a nade wszystko jak najmniej przetworzone. Chcę podkreślić fakt, że nie wszyscy na naszej planecie muszą stosować diety ubogo energetyczne, bo nie wszyscy mają przerost masy tłuszczowej, nie wszyscy mają problem z przemianą węglowodanów w swoim organizmie, i nie pchajmy wszystkich do jednego gara 😉 Dietetyka jest nauką bardziej rozwiniętą (no chyba że ktoś skończył kurs dedykowany tylko dla jednej grupy ludności) i nie ogranicza się tylko i wyłącznie do diet odchudzających. Zatem przepisy, które u mnie znajdziecie, na pewno będą pełnowartościowe, zdrowe, na samych naturalnych składnikach, jednak nie zawsze będą skierowane tylko dla osób odchudzających się. Tak gwoli wyjaśnienia 😉
Przepis jest bardzo stary, i w niezmienionej formie go podam. Pod nim jednak wyjaśnię, co można zmienić, aby było jeszcze zdrowiej!
Przepis na piernik staropolski:
CIASTO:
- 1 kostka prawdziwego masła
- 1 kg mąki (tortowa, wrocławska)
- ½ prawdziwego miodu
- 5 jaj
- 3 dkg sody oczyszczonej
- 1 szkl. Cukru + 1 paczka cukru waniliowego
- 2–3 przyprawy do piernika
Wykonanie: masło roztopić z miodem i przestudzić. Dodać do niego całe jaja, cukier z cukrem wanilinowym, przyprawę, mąkę wymieszaną z sodą. Wszystko dokładnie ze sobą mieszamy. Masę przełożyć do miski lub glinianego garnka, przykryć ściereczką. Odłożyć w ciemne i chłodne miejsce na 4–6 tygodni.
Po tym czasie na kilka dni przed świętami, upiec 4–5 placków (duże blachy piekarnikowe – 4 blaty, mniejsze — 5 blatów) w temp. 160 st. C (ok. 8–10 min/ blat). Po ostudzeniu i wyłożeniu z blachy, skropić ponczem i przekładać na zmianę masa i powidłami śliwkowymi, z tym że na górze ma być masa, którą można posypać orzechami.
PONCZ: 2 szkl. herbaty, kieliszek rumu lub spirytusu.
MASA:
- ¾ l mleka
- 1 ½ szkl. cukru
- 2 łyżeczki maki ziemniaczanej
- 2 ½ łyżki mąki tortowej
- Cukier wanilinowy
- 2 kostki masła
- ½ kieliszka spirytusu
Z mleka, cukrów, mąk ugotować budyń. Masło utrzeć dodając przestudzony budyń i spirytus/rum.
Przepis jest świetny nie tylko ze względu na ciasto, które z niego wychodzi, ale również dlatego, że tak jak wiele innych potraw wigilijnych, częściowo, można go zrobić dużo wcześniej.
Ciasto nie jest tanie, za same kostki prawdziwego masła przyjdzie nam zapłacić ok 20 zł, ale jest tego wart, tym bardziej, że robi się go praktycznie raz w roku a nawet najlepsze cukiernie nam takiego nie zrobią 😉
Masła nie radzę zastępować innymi zamiennikami np. margarynami, bo po prostu nie warto. Smak ciasta i masy jest nieporównywalny, a i stosowanie margaryn twardych, ze względu na izomery trans jest bardzo szkodliwe dla naszego organizmu.
Mąkę można zastąpić tą z pełnego przemiału lub mąką graham, lub stosować pół na pół z mąką tortową.
Miód radziłabym tak jak w przepisie, naturalny, prawdziwy. Sztuczny spowoduje, że damy do ciasta sam cukier. Poza tym aromat miodu podczas pieczenia jest niezapomniany! Może być mniejsza ilość, np. 300g, czyli mały słoik.
Zamiast sztucznego cukru wanilinowego, radziłabym dodać ziarenka prawdziwej wanilii lub naturalny aromat waniliowy.
Cukru do ciasta można nie dawać, a do masy zmniejszyć jego ilość. Można też zastąpić go innym zdrowszym zamiennikiem np. ksylitolem.
Do do alkoholu. Można oczywiście zrobić bez, zwłaszcza jak piernik od razu po przygotowaniu będą jadły dzieci.
No i ostatnia moja uwaga, dotyczy przyprawy piernikowej. Proszę, abyście czytali składy tego co kupujecie. Jak się okazuje, przyprawy niektóry firm z przyprawami maja niewiele wspólnego. Niejednokrotnie na pierwszym miejscu w składzie produktu jest cukier lub mąka jako wypełniacz. Dla mnie najlepszą obecnie przyprawą piernikową jest ta z firmy Kotanyi. Zawiera ona idealny skład samych korzennych przypraw i w dodatku w odpowiednich proporcjach jak dla mnie. Oczywiście, można samemu sobie też skomponować taką przyprawę. Wyjdzie to jednak i drożej i nie zawsze uda nam się wyważyć odpowiednią ilość poszczególnych składowych, więc nie polecam 😉